Saturday, September 21, 2013

Homecoming week

Homecoming to tradycja w Stanach Zjednoczonych. Obchodzą ja wszyscy z universities, colleges i high school. W każdy dzien tygodnia musieliśmy sie inaczej przebrać (dres-up-days), szkola byla przystrojona i dzialy sie rozne dziwne rzeczy.W piątek zostałam przedstawiona przed cała szkoła dwa razy (jako exchange student oraz cheerleader), odbyly sie tez wystepy i konkursy. Najsmieszniejsze chyba bylo jak druzyna pilkarska ubrala sie w worki, stanela w kolku a nastepnie osoba w srodku rzucila ciasto dwum chlopakom w twarz. Druzyna futbolu miala bardziej drastyczny wystep... ubrali maski, wlaczyli latarki i...trener zaczal obcinac wlosy chlopakowi w srodku kolka.

Tego dnia wszyscy nosili kolory szkoły albo stroje drużyn, do których należą. Ja cały dzien byłam ubrana w nasz nowy strój cheerleaders z kokardka na głowie oczywiście. Na początku w ogóle nie przypadł nam do gustu nasz nowy mundurek, razem z Eva mówilysmy ze wyglądamy jak power rangers... Nastepnie odbył sie mecz futbolu, a podczas przerwy mialysmy występ zaraz po orkiestrze. Potem znowu wróciliśmy do dopingowania. Było strasznie zimno! Wszyscy siedzieli pod kocami na trybunach, a my stalysmy na boisku w spodniczkach. Zaczelo tez padać. No i jestem chora. Na koniec poszliśmy na bomb fire. Myślałam,ze to bedą jakieś fajerwerki, a to było ogromne ognisko. Wróciłam o 23 do domu. Dzisiaj musze zrobic zdjecie do year book, a wieczorem mamy imprezę w szkole!

2 comments:

  1. szczesciaroooo *_____* mam nadzieje ze nie zapomnisz o tym blogu :3

    ReplyDelete
  2. Hej Fajna sprawa z tymi dniami i przebieraniami szkoda ze u Nas czegos takiego nie ma :)
    zdrowiej szybko buzka

    ReplyDelete