Sunday, September 29, 2013

It's one month!

Siedzę sobie home alone i myśle co napisać ;) zacznę od tego co sie działo w piątek, a więc meczu futbolu nie było tym razem. Poprawka home game nie było, a my kibicujemy tylko na takich jak narazie. Piatek był bardzo leniwy, po szkole przyszła do mnie Eva, potem zadzwonilysmy do znajomych i przyjechały po nas samochodem. Pojechaliśmy do Subway'a, odwiozly nas do domu i czekalysmy na kolejny telefon od nich. Wieczorem ok. 9 przyjechała po nas koleżanka i wybralysmy sie do Rachel i Raquel (blizniaczek) na urodziny. Było kilka osób. Oczywiście nie zabrakło przeżyć jak z filmów. Graliśmy w beer pong, ale zamiast beer mieliśmy napój gazowany. No i jak przystało na dobry weekend było sleep over pod tytułem "Eva śpi u mnie".

W sobotę popołudniu znalazłam sie w Minneapolis z moim host tata i babcia, zeby obejrzeć Cirque Du Solei. Cyrk znajdował sie obok Mall of America, gdzie weszliśmy zeby zjeść. Udalismy sie do restauracji Forrest Gump, zaaranżowanej na styl Bubba-Gump. Wnetrze wygladalo bardzo ciekawie. Na ścianach znajdowały sie cytaty z filmu takie jak "Run, Forrest, run!" albo "Zycie jest jak pudelko czekoladek. Nigdy nie wiadomo, co ci sie trafi". Na telewizorach wyswietlane byly urywki filmu, a menu bylo przytwierdzone do paletki ping-pongowej. Do jedzenia glownie serwowano krewetki... Jeżeli nie widzieliście tego filmu, polecam go obejrzeć. O 8.00 wieczorem zaczęło sie show pod namiotem. Cirque Du Solei to nie zwyczajny cyrk. Mam na myśli brak występów zwierząt. Pamietam jak w wakacje widziałam billboardy mówiące o show w Polsce, byłam bardzo ciekawa, ale ostatecznie sie nie wybrałam. Teraz miałam okazje i nie żałuje, było niesamowicie!

Zobaczcie link ;) Cirque Du Solei




No comments:

Post a Comment